*Kapius*
Eheheeem...za wolno
-transformacja.
-Co?!-Jorge i Olka dziwnie na mnie spojrzeli
-Ufajcie.
-Em no dobra-powiedział Jorge a Olka przytakneła.
3min po
Dalej za wolno...
-Skrzydlix!!!!!!!!!-wrzasnołem a pozostała dwójka i galaretka dziwnie na mnie spojrzeli...
-Co mi Zrobił....-Olka trzasneła w drzewo...
-Olka!?!-powiedziałem równo z jorge'm.
*Olka*
Auua oooo światełecko...
Sen
-Co? Gdzie ja jestem?!
-W królestwie wyroczni.
-Co ja tu robie?Umarłam???
-Nie. Uderzyłaś się w głowę.
-Więc jaki zaszczyt mnie kopnoł że tu jestem
-ty.
-???
-Twoja wyjątkowość Alekso, od dnia dzisiejszego po wieki będziesz widziała coś nim to się wydarzy.
-Nieroz...hallo?! Gdzie jesteś ej...wasza zacność!
Przez ułamek sekundy widziałam Jorge'a i galaretke kapiusa, po czym
Zobaczyłam jakieś ciemne miejsce jakiegoś blondasa z czerwonymi oczami i...wtf!
-Olka!
-Trzeba rozje*pip* tego Blake'a!!!!
-Czemu on jest fajny...
-Ale on chce ją....
-Jak on ją to ja ciebie-powiedział rozbawiony kapius aja strzeliłam mu w morde!-Auu6aa!!!!!
-k*pip* morda w kibel i idziemy-wrzasnełam-nie czas na żarty!!
-Olka,nie opowiadaj bajek!-kapius bo...
-ja wierze Aleksie-Z myśli wyrwał mnie Jorge.
-Jeden powarzny!Idziemy!
-Czekajcie!!!!!!
-hm?
-Na was i galaretke żuciłem czar giga skrzydeł...będziecie latać tryliard razy szybciej! A tak by the way to ide z wami!
-Okk-odezwała się galaretka.-to rusz dupe i choćmy!
-Polubiłam tę zieloną gilotyne! Idziemy.
-Ja być GPS za mną!
-Wiemy że ty być GPS idziemy za tobą-Kapius być debilę debilę być kapius!!
-transformacja.
-Co?!-Jorge i Olka dziwnie na mnie spojrzeli
-Ufajcie.
-Em no dobra-powiedział Jorge a Olka przytakneła.
3min po
Dalej za wolno...
-Skrzydlix!!!!!!!!!-wrzasnołem a pozostała dwójka i galaretka dziwnie na mnie spojrzeli...
-Co mi Zrobił....-Olka trzasneła w drzewo...
-Olka!?!-powiedziałem równo z jorge'm.
*Olka*
Auua oooo światełecko...
Sen
-Co? Gdzie ja jestem?!
-W królestwie wyroczni.
-Co ja tu robie?Umarłam???
-Nie. Uderzyłaś się w głowę.
-Więc jaki zaszczyt mnie kopnoł że tu jestem
-ty.
-???
-Twoja wyjątkowość Alekso, od dnia dzisiejszego po wieki będziesz widziała coś nim to się wydarzy.
-Nieroz...hallo?! Gdzie jesteś ej...wasza zacność!
Przez ułamek sekundy widziałam Jorge'a i galaretke kapiusa, po czym
Zobaczyłam jakieś ciemne miejsce jakiegoś blondasa z czerwonymi oczami i...wtf!
-Olka!
-Trzeba rozje*pip* tego Blake'a!!!!
-Czemu on jest fajny...
-Ale on chce ją....
-Jak on ją to ja ciebie-powiedział rozbawiony kapius aja strzeliłam mu w morde!-Auu6aa!!!!!
-k*pip* morda w kibel i idziemy-wrzasnełam-nie czas na żarty!!
-Olka,nie opowiadaj bajek!-kapius bo...
-ja wierze Aleksie-Z myśli wyrwał mnie Jorge.
-Jeden powarzny!Idziemy!
-Czekajcie!!!!!!
-hm?
-Na was i galaretke żuciłem czar giga skrzydeł...będziecie latać tryliard razy szybciej! A tak by the way to ide z wami!
-Okk-odezwała się galaretka.-to rusz dupe i choćmy!
-Polubiłam tę zieloną gilotyne! Idziemy.
-Ja być GPS za mną!
-Wiemy że ty być GPS idziemy za tobą-Kapius być debilę debilę być kapius!!
2 minuty później
-Wow niezły power-darła się galaretka
-tylko nie walnij w....Cieżarówkę!-zbyt późno zauwarzył kapius.
-Auuua! Moje żelastość!
-Wszystko ok?-spytał Jorge
-mh. My być na miejscu. To ten ciemny dom być.
-ok...ja to załatwie Piorunujący wywar!-drzwi roztrzaskały się na miliardy kawałeczków!!!
-nieźle.-tylko nieźle??Agr
-Hej co tu się dzieje?!-krzyknoł blondi!
-Twoja zguba się dzieje!-powiedział kapius szykując kulę-gadaj gdzie Natalija a nic ci nie będzie.
-Hehehehe a to dobre ty mi grozić?!
-On nie, ale ja tak!-krzyknełam równo z...Nati!!!o matęńko!!!
*Natka*
Debil! Jego słup był tak słaby że przeciełam go paznokciem.
-Al...-niezdążył nic powiedzieć,dostał w jego czuły punkt. Jednak szybko wstał i przytemtegował mnie do jakiejś klatki, która mnie uwierała coś, jakby zabierała mi moc, tym czymś trafił też Olkę Jorge i Kapius wymieżyli kulę...nagle Jorge'a też w tym zamknoł już miał trafiać w kapiusa....
-auaaa!!!-krzyknełyśmy równo z Olką te kraty osłabiają!!!
-Wow niezły power-darła się galaretka
-tylko nie walnij w....Cieżarówkę!-zbyt późno zauwarzył kapius.
-Auuua! Moje żelastość!
-Wszystko ok?-spytał Jorge
-mh. My być na miejscu. To ten ciemny dom być.
-ok...ja to załatwie Piorunujący wywar!-drzwi roztrzaskały się na miliardy kawałeczków!!!
-nieźle.-tylko nieźle??Agr
-Hej co tu się dzieje?!-krzyknoł blondi!
-Twoja zguba się dzieje!-powiedział kapius szykując kulę-gadaj gdzie Natalija a nic ci nie będzie.
-Hehehehe a to dobre ty mi grozić?!
-On nie, ale ja tak!-krzyknełam równo z...Nati!!!o matęńko!!!
*Natka*
Debil! Jego słup był tak słaby że przeciełam go paznokciem.
-Al...-niezdążył nic powiedzieć,dostał w jego czuły punkt. Jednak szybko wstał i przytemtegował mnie do jakiejś klatki, która mnie uwierała coś, jakby zabierała mi moc, tym czymś trafił też Olkę Jorge i Kapius wymieżyli kulę...nagle Jorge'a też w tym zamknoł już miał trafiać w kapiusa....
-auaaa!!!-krzyknełyśmy równo z Olką te kraty osłabiają!!!
*Kapius*
Nie! Niech se idiota nie myśli nie będzie krzywdził moich przyjaciółek...i Jorge'a-mojego przyjaciela.
-A wypchaj się z tą klatką.....egrh....SIŁA SATUSA!!!!-Jakaś kula w niego walneła, giga wielka kula!
-Ale....agrh...aaa-Blake to Veron w masce?! Lol!
Nagle cały świat znikł..
Nie! Niech se idiota nie myśli nie będzie krzywdził moich przyjaciółek...i Jorge'a-mojego przyjaciela.
-A wypchaj się z tą klatką.....egrh....SIŁA SATUSA!!!!-Jakaś kula w niego walneła, giga wielka kula!
-Ale....agrh...aaa-Blake to Veron w masce?! Lol!
Nagle cały świat znikł..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz