środa, 24 lipca 2013

prolog

                                                         INFO
pisze ten posyt na "starym gruchocie"mojej babci,więc błedsy są przewidywane....thx za  przeczytanie
                                                          więc...opowieści o bazie...
                                              START!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                                         *natka*
ubrałam się w strój przyszykowany przed July(naszą  służacą) osobiście ubrałabym się inaczej...ale wole nie kłucić się z mamą...zjadłam śniadanie i wyszłam przed pałac...NO Nie!!!!!!!!tego już zawiele!!!Przed
-jak to/czepałacem(szczeże to chyba największym w magic)stał matjas...(mój brat)
-Matjas?a ty co?!kam by cię zawieść...
wtf a gdzie...
-gdzie jest fernando-spytałam o służącego..
-dałem mu dziś wolne....
-super-odpowiedziałam od niechcenia....
Pauza!!!!!!!!!!!!!
matjas-mój (1 z 2)starszy,i wnerwiający brat...niewiem czemu,czasem zachowuje się jak mój sługa
ja-natalija kapulet,(niestety)następczyni tronu wybrana przez wyrocznie...
Kontynuujmy......
podeszłam do samochodu....
-mati...po co to?port ze statkami jest niedaleko,przejde się....
-po co kusić los...?
POCO KUSIĆ LOS?!poco kusić los?!nie no..ja nie moge!!!on ma czelność pytać się poco kusić los....nie,teraz już nie...jak boga kocham zaraz....
-Mati!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!mam 13 lat!!!!!!!!a ty sie mnie pytasz poco kusić los??????poprostu wole się przejść...a pozatem....wypadki samochodowe są częstsze od ulicznych!!!!!to po 1!!!!!!!!!!!!!! po 2:nie jestem dzieckiem!!!!!a po 3 Jesteś dorosły...ZAJMIJ SIĘ SOBĄ!!!! Przestań robić ze mnie siostre wyżywającą się na bracie!!!!-wybuchne...zaraz...zaraz..ja...już to zrobiłam...nawet fajne uczucie....O.O......dla niego chyba niezbyt...MOŻE TERAZ ZROZUMIE....

                                           *MATJAS*
oco jej chodzi...ja tylko niechce(jakby co)zajmować tronu...wole się wylegiwać z dupą na łużku a nie na starość zajmować się królestwem i martwić się o potomstwo....jak narazie...będę matwił się onią....no,a raczej o moją wolność....no,a raczej brak tronu ;-)
otworzyłem jej drzwi...z czystej kultury,i pojechaliśmy do portu by z tamtądt (już sama) wsiadła do statku i pojechała do Magicby uczyć się w p.m.s.. czy coś takiego....

                                                      *kacper*
obudziłem się ok 4:00(zgaduje bo nie stac nas na zegarek)....niemogłem spać dziś miał być najpiękniejszy dzień w moim życiu...miałem rozpocząć edukacje w p.m.s.!!!!niemogłem się doczekać...zbierałem na to dłużej niż na 2 komplety normalnych ubrań do tej szkoły....moje ponad11 letnie marzenia się spełniają.....tak się ciesze...wyszłem z groty  na podwórko...podnisłem najpiękniejszy kamień...wróciłem do jaskini położyłem ubrania na ziemii zaczołem je "Prasować" kamieniem...z taką podnietą że podarłem jedną...spojrzałem na nią z żalem
no nie!!!!!to moja 3 bluzka...tal.mam tylko 3!!!!a ta była jedną z ulubionych!cała podarta...ale nie!!!niebedę się teraz nad sobą użalał...spakowałem ją do reklamówki którą znalazłem na chodniku...powiedzmy że nie wyglądała makabrycznie...zapakowałem tam inne moje ubrania...miałem 30 ledwo co zarobionych złotych na bilet...niechciałem ich zgubić więc włożyłem do spodni z niedbale załatanymi dziurami....gdy  bede w p.m.s. przebiore się...ostrożnie wyprasowałem reszte ciuchów...zanim się obejrzałem moja mama i siotra(olka) zaczeły wstawać...byłem już ubrany,i gotowy do wyjścia...


                                                                 *Pani McMusic*
ah,ten Kacper...tak szybko dorasta....pamiętam jak był malutki....jak żebrałam by było go stać na jedzenie...a teraz,rusza sam do p.m.s. tej prestiżowej szkoły....z tymi pudełkami z obrazkami z tymi kwadratami o nazwie łużka...z tym wszystkim aja..żałuje że olka nie miała takich warónków no,cóż kacperek długo (bo prawie 11lat) na to pracował...niech jego mażenia się spełnia...niech bedzie szczęśliwy!!!!!

                                                    *kacper*
pożegnałem się z mamą i pobiegłem...niemogłem się spużnić....dobiegłem do portu gdy akurat statek odjeżdzał
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!
krzyknołem....11 lat pracy na marne!!!!!do moich oczu...eeeeeeeee...znaczy moje oczy spociły się dwoma kroplami....ale...zaraz zaraz Kacper!!!debilu,nie maż się masz 30 złotych!!!!!jesteś facet,wydżyj się,może motorówka po ciebie podjedzie!!!!!!masz te durne 30zł prawda?mówiłem w myślach sam do siebie... onie!!!nie mam tych 30 złotych,musiały wylecieć!!!nie!!!mój świat,moje mażenia!!!!moje 11 lat pracy nie!!!!niemogłem wytrzymać położyłem się na piasek...i nagle walneła we mnie solidna fala wody...ej,woda!!!!!to jest to!!!ja,ja umiem pływać....popłyne...tak!nieważne że to daleko,płyne po swoje mażenia....ej!mażenia,zaczekajcie na mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


                                                 *Olka*
wymknełam się po "Angielsku" z domu i pobiegłam z całej siły w nogach...byle tylko nikt mnie nie zobaczył,nie zniose tego!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie!!!!!żadnych autografów...o marketowa stopa...którędy do portu....ymmmmmmmmmmmmmmmmm olka debilko.....ymmmmmmmmm...tędy!!!!zaraz...czy jakiś indiota płynie w pław do magixsu..nie,tylko mi się wydaje....tak,napewno....na 200procent!!!!musze iść do lekarza....niepierwszy raz widze debila na morzu...olka ogar to tylko złudzenie...krzyczące:mażenia1111nie,zaczekajcie!!!ale,to złudzenie!!!O, niespużniłam się statek....

3h.po
oh...to ta szkoła...widze...Natke!!!!
-Natka?Hej!!!
-och,olka!!!Siemano!!!!stęskinłam sie-odpowiedziała moja b.f.f.
-ja też!!!!jak tam na Le\oecie?
-po swojemu...jak zwykle matjas...
-przykro mi....
-a jak tam na mairesie...?
-nieuwierzysz ale nawet niezauważyli...jak wyszłam!!!!
-to... genialnie!!!!
-wiem..ma się ten spryt...
-idziemy?-spytała
-idziemy-odpowiedziałam....


                                               *kacper*
-Ma-żenia....zacz-ekajcie....
mówiłem przez zmęczenie no,i przyznam się bez bicia że i leciutkie łzy...dumy(że przepłynołem ponad 1000km) i smutku(że prawie straciłem moje mażenia,że straciłem 30zł i podarłem bluzke) gdy weszłem na ląd one ustały....i pojawiło się szcęście no,i sport!!!pobiegłem co sił w nogach do sali...
5min po
ok gdzie tu jest łazienka?oooooooooooooo...jest!!!!!!ok ide sie prebrac
2min po
ok...do saliii
-do sali....do salii.......do sali-ali-podśpiewywałem byłem przy drzwiach..
gdy weszłem usłyszałem
-w tym roku mamy wyjątkowe absolwętki.....


                                                     *Natka*
Onie...błagam...NIe!!!
-natalije kapulet i alekse castillo
Nie!!!!
-Natalija Kapulet następczyni tronu Loetu......
-dziękuje....
-i Aleksa Castillo sławną celebrytke
-dziękuje
-oto klucze do pokoi vip....
-dziękujemy-powiedziałyśmy równo....Vip?ja nie chce Vip!!!!!
-a teraz prosze o wystąpienie:
Jorge;a Blanco,kacpra McMusic;a(...) dziękuje...oto wasze klucze....możecie się rozejść
No nie...jeśli ktoś potraktuje mnie jeszcze raz jak Vipa to tego nie zniose!!!!


                                                     *kacper*
fajni uczniowe...wyglądają na miłych...no, nic ide obejrzeć mój pokój wow!!!!o...pudełko....z obrazkami...i..
-mentos!!!!-przywitałem serdecznie mojego czarnego psiaczka...
-mentos....jak ja sie ciesze...nawet niewiesz jaką przygodę przeżyłem...choć...obejrzyjmy okolice....!!!
mentos był dla mnie ważniejszy od tego pudełka...wyszłem z nim na dwór....

                                                   *Olka*
po obejrzeniu pokoju wyszłam do natki...postanowiłyśmy razem z tofim i lusią wyjść na dwór...i zażyć troszke słońca...obejrzeć okolice...ogólnie to wszystko....

                                              *kacper*
gdy wyszłem troszkę dalej...zobaczyłem...te dwie celebrytki....Wow!!!jaki fuks!!!!ja biedak...takie szczęście
-witam,wasza królewska mość...-przywitałem się kulturalnie
-słuchaj no...-wyglądała grożnie...przywitałem się niekulturalnie...czy co?-przyjechałam tu by zasmakować zwykłego życia...więc niemów do mnie "wasza królewska mość"
-dobrze księżniczko-XD...cokolwiek to znaczy....
-oooooooooooo...będzie się działo-powiedziała druga i spojrzała na przyjaciółkę
nagle ona...

                                             *natka*
niewytrzymam....jak mu zaraz....i....kopnełam go...
-teraz rozumiesz...?-spytałam odgarniając moje brązowo-blond włosy
-t...tak...-odpowiedział  wystraszoby...
zaraz...zaraz...ten pies...to chyba....nie, wydaje mi się...a może....niewiem sama....nie!a może.....kórcze....a dobra...może mu z nim dobrze...zresztą nawet jeśli to nie on to mam nadzieje że ten chłopak o niego dba....
4h potem
 poszłam do żeńskiej łazienki by się przebrać nagle pojawił się czarny dyn i wyskoczył z niego jakiś facet
-kim....kim ty jesteś...-spytałam
-twoją zgubą-odpowiedział
nagle jakaś kula wybłysneła z jego rąk...
-aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaA!!!!-krzyknełam z trudem zachowując przytomność
                              *Olka*
ten  krzyk...ten piskliwy krzyk...natka!!!!
wbiegłam do łazienki....
-zostaw ją-krzyknełam pewna siebie
-Olka...Nie!!!-krzykneła Natka
nim się obejrzałam jakaś czarna kula walneła mi w głowe...
                           *natka*
gdybyśmy były w innej sytuacji zaśmiałabym się....ale nasza sytuacja była za poważna...mimo że olka wleciała głową w kibel
-co jej zrobiłeś?!-spytałam
...nagle szary dym mnie porwał i...straciłam przytomność
                        *kacper*
usłyszałem jakiś piskliwy krzyk....pobiegłem co sił w nogach...dochodził z żeńskiej toalety...raz kozi śmierć weszłem leżała tam ta celebrytka...na pół przytomna z głową w kiblu
-on...porwał ją...
-kogo?-zapytałem zdziwiony
-na....-straciła przytomność


                                                                    

4 komentarze:

  1. Jak prawdziwy odc 1 dawaj kiedy 2

    To ja ola tylko pissze z tel i dlatego na anonimowym

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak prawdziwy odc 1 dawaj kiedy 2

    To ja ola tylko pissze z tel i dlatego na anonimowym

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak prawdziwy odc 1 dawaj kiedy 2

    To ja ola tylko pissze z tel i dlatego na anonimowym

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń